Pijana mama
Policjanci z komisariatu przy ul. Rostka zatrzymali 26-letnią mieszkankę Bytomia, która mając 1,8 promila alkoholu w organizmie „opiekowała” się swoim 4-miesięcznym synem. O ledwo trzymającej się na nogach kobiecie, policję powiadomiła widząca ją z okna swojego domu mieszkanka Śródmieścia. Podejrzanej o narażenie swojego dziecka na niebezpieczeństwo kobiecie grozi do 5 lat więzienia.
Policjanci z komisariatu przy ul. Rostka zatrzymali 26-letnią mieszkankę Bytomia, która mając 1,8 promila alkoholu w organizmie „opiekowała” się swoim 4-miesięcznym synem. O ledwo trzymającej się na nogach kobiecie, policję powiadomiła widząca ją z okna swojego domu mieszkanka Śródmieścia. Podejrzanej o narażenie swojego dziecka na niebezpieczeństwo kobiecie grozi do 5 lat więzienia.
W piątek wieczorem dyżurny Komisariatu III odebrał telefon od mieszkanki ul Korfantego, która z okna swojego mieszkania widziała zataczającą się na chodniku młodą kobietę z dziecięcym wózkiem. Towarzyszył jej starszy mężczyzna, który podobnie jak ona, sprawiał wrażenie kompletnie pijanego. Według relacji zgłaszającej, kobieta nie mogła ustać na nogach i tylko trzymany kurczowo wózek pozwalał jej stawiać kolejne kroki. Wysłany natychmiast na miejsce patrol potwierdził, że mająca 26 lat mieszkanka Bytomia była pijana. W chwili zatrzymania miała w wydychanym powietrzu 1,8 promila alkoholu. 26-latka noc spędziła w izbie wytrzeźwień, natomiast jej 4-miesięcznego synka, po zbadaniu przez lekarza z pogotowia ratunkowego policjanci przekazali pod opiekę najbliższej rodziny. Po wytrzeźwieniu kobieta przyznała, że po południu spotkała ojca swojego przyjaciela i w trakcie trwającego kilka godzin spaceru piła z nim alkohol.
Jeszcze wczoraj 26-latka usłyszała zarzut narażenia swojego syna na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia. Za ten czyn grozi jej do 5 lat więzienia. Kobieta przyznała, że w związku z nadużywaniem alkoholu, sąd odebrał jej prawa do sprawowania opieki nad czwórką starszych dzieci. I tym razem rozpatrzeniem sytuacji opiekuńczej małoletniego zajmie się sąd rodzinny.