Kradzieże energii elektrycznej
Poskręcane kable w miejscach, gdzie kiedyś były liczniki, ukryte za listwami i panelami przewody, druty sterczące ze ścian, a nawet sznury elektryczne podłączone do rur z wodą. Sporo takich „instalacji” służących do kradzieży energii elektrycznej ujawniają każdego tygodnia policjanci z Bytomia, podczas kontroli prowadzonych wspólnie z pracownikami Vattenfall. Podejrzanym o kradzież energii elektrycznej grozi do 5 lat więzienia.
Poskręcane kable w miejscach, gdzie kiedyś były liczniki, ukryte za listwami i panelami przewody, druty sterczące ze ścian, a nawet sznury elektryczne podłączone do rur z wodą. Sporo takich „instalacji” służących do kradzieży energii elektrycznej ujawniają każdego tygodnia policjanci z Bytomia, podczas kontroli prowadzonych wspólnie z pracownikami Vattenfall. Podejrzanym o kradzież energii elektrycznej grozi do 5 lat więzienia.
Kradzież prądu, to takie samo przestępstwo jak kradzież roweru, czy portfela. W Bytomiu kontrole stanu sieci elektrycznych w budynkach, praktycznie na bieżąco prowadzą policjanci wspólnie z przedstawicielami dostawców energii elektrycznej. Tylko wczoraj kontrolerzy zatrzymali 5 osób podejrzanych o kradzież prądu poprzez prowizorycznie wykonane instalacje elektryczne, a od początku roku takich przypadków w Bytomiu ujawniono już 483. Podłączone „na lewo” instalacje są bardzo niebezpieczne, nie tylko dla wykonujących je osób, ale także dla ich współlokatorów, których narażają na porażenie prądem lub powstanie pożaru. Każda z osób podejrzanych, zanim została przyłapana na kradzieży energii, szukała sposobu, jak ukryć przed otoczeniem i kontrolerami to, że czerpie prąd nielegalnie. Stąd różne zabiegi, takie jak przewiercanie ścian, stropów i wpuszczanie w otwory przewodów elektrycznych, przez które płynie prąd z piwnicy, strychu lub klatki schodowej. Nie jest rzadkością ukrywanie kabli za drewnianymi panelami, listwami podłogowymi, a nawet ... podłączanie drutów do rurek instalacji wodnej. Wszystkie tego rodzaju prowizorki nie stanowią najmniejszej zagadki dla wykwalifikowanych instalatorów sieci elektrycznych, którzy szybko potrafią ujawnić, skąd jest czerpany prąd i kto dopuszcza się kradzieży. Warto wiedzieć, że sprawcy takiego czynu grozi nawet 5 lat więzienia, a dostawcy energii żądają od niego zwrotu strat spowodowanych kradzieżą.
Mieszkańców prosimy, aby dla własnego bezpieczeństwa, powiadamiali odpowiednie instytucje o zauważonych nieprawidłowościach związanych z instalacjami elektrycznymi, gazowymi lub wentylacyjnymi.