Bijatyka o przejazd
Policjanci z komisariatu w Bytomiu - Stroszku wyjaśniają przebieg awantury, do jakiej doszło pomiędzy dwoma kierowcami. Mężczyźni tarasowali sobie przejazd na wąskiej ulicy, a kiedy siła argumentów nie wystarczyła, w ruch poszły pięści, w wyniku czego jeden z mężczyzn doznał obrażeń twarzy. Sprawcę zatrzymali policjanci dzień później. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Policjanci z komisariatu w Bytomiu - Stroszku wyjaśniają przebieg awantury, do jakiej doszło pomiędzy dwoma kierowcami. Mężczyźni tarasowali sobie przejazd na wąskiej ulicy, a kiedy siła argumentów nie wystarczyła, w ruch poszły pięści, w wyniku czego jeden z mężczyzn doznał obrażeń twarzy. Sprawcę zatrzymali policjanci dzień później. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Wszystko działo się w sobotę późnym wieczorem. Najpierw była sprzeczka o to, kto ma pierwszeństwo przejazdu na jednym z wąskich dojazdów do budynków przy ul. Szymały. Kierowcom obu pojazdów – jadącym oplem 57-letniemu, a w jeepie mającym lat 27 mężczyznom – towarzyszyły ich partnerki życiowe. Pomiędzy kierowcami i pasażerkami nawiązała się pyskówka o to, kto powinien ustąpić z drogi, a gdy słowa nie przynosiły żadnego rozwiązania, nastąpiła wymiana obraźliwych gestów i wtedy już zupełnie zabrakło rozsądku. Pomiędzy mężczyznami doszło do rękoczynów. Młodszy z mężczyzn, uderzając w twarz kierowcę opla, spowodował u niego złamanie nosa. Obie spierające się strony dopiero wówczas znalazły sposób na bezkolizyjne wyminięcie się pojazdami. Powiadomieni przez pobitego 57-letniego bytomianina o tym zdarzeniu policjanci z komisariatu w Stroszku, ustalili kim był drugi z mężczyzn i zatrzymali go. Podejrzany o spowodowanie obrażeń twarzy 27-latek przyznał się do tego czynu. Grozi mu do 5 lat więzienia.