Próbował przekupić policjantów
Policjanci z Bytomia zatrzymali 30-letniego mieszkańca Radzionkowa próbującego ich przekupić. Wcześniej pijany mężczyzna wsiadł za kierownicę volkswagena, by razem z zupełnie trzeźwym właścicielem auta przetestować naprawioną skrzynię biegów. Okazuje się też, że prowadzący samochód mężczyzna przed rokiem stracił prawo jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwości. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia. Słoną grzywnę może zapłacić też właściciel auta, za to, że pozwolił kierować nim osobie nietrzeźwej.
Policjanci z Bytomia zatrzymali 30-letniego mieszkańca Radzionkowa próbującego ich przekupić. Wcześniej pijany mężczyzna wsiadł za kierownicę volkswagena, by razem z zupełnie trzeźwym właścicielem auta przetestować naprawioną skrzynię biegów. Okazuje się też, że prowadzący samochód mężczyzna przed rokiem stracił prawo jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwości. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia. Słoną grzywnę może zapłacić też właściciel auta, za to, że pozwolił kierować nim osobie nietrzeźwej.
Wczoraj około godziny 19:00 patrolujący ul. Świętochłowicką policjanci z bytomskiej drogówki zatrzymali do kontroli volkswagena vento, którym podróżowało trzech mężczyzn. Samochód, po zatrzymaniu się na poboczu, aż się zatrząsł od nagłego zamieszania w jego wnętrzu, gdy kierowca i pasażer w ciasnej kabinie pospiesznie zamieniali się miejscami. Powodem takiego zachowania było to, że prowadzący samochód 30-latek pochodzący z Radzionkowa miał blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, a na dodatek rok temu sąd odebrał mu prawo jazdy i zakazał prowadzenia pojazdów do listopada 2011 r. Już za samo prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat więzienia. Kolejny wyrok do 3 lat paki może usłyszeć za złamanie zakazu sądowego , a to nie koniec pogrążania się 30-latka. Mężczyzna bowiem chwilę po zatrzymaniu próbował przekupić policjantów, obiecując każdemu z funkcjonariuszy po 5 tysięcy złotych, jeżeli zapomną o całej sprawie. Mundurowi nie zapomnieli i umieścili podejrzanego o próbę przekupstwa mężczyznę w policyjnym areszcie. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd, który może go skazać nawet na 10 lat więzienia.
Kary i to dotkliwej, nie uniknie również właściciel volkswagena. Mężczyzna uległ prośbie 30-latka i sam usiadł na fotelu pasażera, natomiast samochód pozwolił przetestować po niedawnej naprawie skrzyni biegów pijanemu koledze. Właściciel auta, swój zupełny brak wyobraźni tłumaczył tym, że mimo, iż sam był całkowicie trzeźwy, nie poczuł zapachu alkoholu i nie spostrzegł, że wsiadający za kierownicę kolega, który przypomnijmy – miał prawie 2 promile, był pijany. Dopuszczając do prowadzenia pojazdu przez osobę nietrzeźwą naraził się na grzywnę mogącą wynosić nawet do 5 000 zł.