Zatrzymany po raz czwarty
Patrol z komisariatu w Stroszku zatrzymał 31-letniego, kompletnie pijanego kierowcę „malucha”. Mężczyzna jest dobrze znany miejscowym stróżom prawa, bowiem w ostatnim czasie był już dwukrotnie zatrzymywany w związku z naruszeniem sądowego zakazu kierowania pojazdami. I tym razem jego sprawa trafi do sądu, który może go skazać na karę do 3 lat więzienia.
Patrol z komisariatu w Stroszku zatrzymał 31-letniego, kompletnie pijanego kierowcę „malucha”. Mężczyzna jest dobrze znany miejscowym stróżom prawa, bowiem w ostatnim czasie był już dwukrotnie zatrzymywany w związku z naruszeniem sądowego zakazu kierowania pojazdami. I tym razem jego sprawa trafi do sądu, który może go skazać na karę do 3 lat więzienia.
Patrolujący wczoraj po południu ulicę Strzelców Bytomskich policjanci z Komisariatu V zwrócili uwagę na jadącego „zygzakiem” czerwonego fiata 126p. Kiedy radiowóz wyprzedził fiata i zatrzymał go do kontroli, kierujący nim mężczyzna wybiegł z samochodu i próbował uciec. Chwilę później został ujęty przez funkcjonariuszy. Okazało się, że jest to dobrze znany policjantom 31-letni mieszkaniec Stroszka, którego po raz ostatni zatrzymano w styczniu tego roku za złamanie po raz drugi zakazu sądowego wydanego w 2007 roku, zabraniającego mu kierowania pojazdami aż do lipca 2012 roku. Tym razem trzeci raz zakaz ten naruszył, a do tego był kompletnie pijany. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało u niego prawie 3 promile alkoholu.
Podobnie, jak poprzednio, sprawa 31-latka trafi do sądu, który za złamanie wydanych wcześniej postanowień o zakazie kierowania pojazdami może go skazać nawet na 3 lata więzienia. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu do 2 lat paki.