Palenie rac jest niebezpieczne i ... może słono kosztować!
Policjanci z Bytomia zatrzymali 20-letniego mężczyznę, który podczas niedzielnego meczu odpalił racę pirotechniczną. Trwają ustalenia pozostałych sześciu osób, które dopuściły się takiego samego czynu. Sprawcom wniesienia i odpalenia wyrobów pirotechnicznych podczas trwania imprezy masowej grozi wysoka grzywna, a nawet do 5 lat więzienia.
Policjanci z Bytomia zatrzymali 20-letniego mężczyznę, który podczas niedzielnego meczu odpalił racę pirotechniczną. Trwają ustalenia pozostałych sześciu osób, które dopuściły się takiego samego czynu. Sprawcom wniesienia i odpalenia wyrobów pirotechnicznych podczas trwania imprezy masowej grozi wysoka grzywna, a nawet do 5 lat więzienia.
Do zatrzymania 20-latka doszło w minioną niedzielę na terenie obiektu przy ul. Olimpijskiej, bezpośrednio po zakończeniu meczu piłkarskiego pomiędzy Polonią Bytom a Wisłą Kraków. Kompletnie zaskoczony zatrzymaniem mężczyzna, wcześniej został rozpoznany przez policjantów zajmujących się zwalczaniem chuligaństwa stadionowego, jako jedna z siedmiu osób palących race w tłumie zgromadzonym na trybunie kibiców gospodarzy. Dotychczas nie karany 20-latek próbuje się wytłumaczyć tym, że nie wiedział, iż wnoszenie i odpalanie wyrobów pirotechnicznych na teren, gdzie odbywa się impreza masowa jest zabronione. Deklarowana niewiedza nie zwalnia go jednak z odpowiedzialności za popełniony czyn. Podczas przesłuchania przyznał się do popełnienia przestępstwa i dobrowolnie poddał się karze 1000 zł. grzywny oraz jednego roku „zakazu stadionowego”.
Policjanci poszukują pozostałych sześciu osób, które dopuściły się takiego samego czynu.
Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych już samo wniesienie na imprezę masową broni, wyrobów pirotechnicznych lub niebezpiecznych materiałów jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Warto o tym pamiętać.