Podejrzany o atak na taksówkarza
Policjanci z Komisariatu II zatrzymali 19-letniego mieszkańca Bytomia podejrzanego o atak na kierowcę taksówki. Młodzieniec, podczas awantury jaka wywiązała się w trakcie krótkiego kursu, butelką z piwem uderzył w głowę taksówkarza, jednocześnie raniąc go rozbitym szkłem. Sprawcy tego czynu grozi do 5 lat więzienia.
Policjanci z Komisariatu II zatrzymali 19-letniego mieszkańca Bytomia podejrzanego o atak na kierowcę taksówki. Młodzieniec, podczas awantury jaka wywiązała się w trakcie krótkiego kursu, butelką z piwem uderzył w głowę taksówkarza, jednocześnie raniąc go rozbitym szkłem. Sprawcy tego czynu grozi do 5 lat więzienia.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policjantów, w sobotę po południu zamówiono taksówkę na ul. Krupińskiego w Bytomiu – Szombierkach, skąd do centrum Bytomia chciały się dostać dwie pary. W czasie krótkiego kursu, pomiędzy 44-letnim taksówkarzem a jego pasażerami doszło do sprzeczki. Przy ul. Strzelców Bytomskich, będąc już niedaleko celu podróży, prowadzący taksówkę mężczyzna zatrzymał pojazd i wyprosił będących pod wpływem alkoholu klientów. Pasażerowie jednak domagali się ukończenia kursu i dowiezienia ich na ul. Nawrota, na co z kolei nie chciał przystać kierowca i siłą próbował usunąć niesfornych klientów z pojazdu. Podczas awantury, która przeniosła się na zewnątrz, jeden z pasażerów uderzył taksówkarza w głowę, posługując się butelką z piwem. Ostra krawędź roztrzaskanej butelki zraniła w twarz napadniętego mężczyznę, który jednak nie stracił zimnej krwi i przez CB-radio powiadomił o napaści innych taksówkarzy. Koledzy ruszyli mu na pomoc i niedaleko miejsca zdarzenia ujęli, a następnie przekazali policjantom z katowickiego Oddziału Prewencji pijanego 34-latka uczestniczącego w tym zdarzeniu. Pokrzywdzony taksówkarz natomiast trafił do szpitala, gdzie konieczne okazało się założenie mu na ranę ciętą w okolicy twarzy i szyi kilkunastu szwów.
W niedzielę wcześnie rano w rękach mundurowych z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego znalazły się pozostałe osoby mające związek z tym zdarzeniem, w tym sprawca uderzenia butelką 19-letni mieszkaniec śródmieścia, jego 40-letnia matka oraz mająca 18-lat przyjaciółka. Podejrzany o uszkodzenie ciała 19-latek przyznaje się do popełnienia tego czynu, twierdząc, że stanął w obronie swojej matki szarpanej za ubranie i włosy przez kierowcę taksówki. Teraz grozi mu do 5 lat wiezienia.