A na paragonie marchewka zamiast wódki
Właścicielka sklepu spożywczego, mimo cofniętego jej w maju ubiegłego roku zezwolenia na sprzedaż alkoholu, nadal prowadziła sprzedaż. W kasie fiskalnej, zamiast alkoholu, księgowane były warzywa. Teraz nieuczciwej biznesmence grozi wysoka grzywna i przepadek zajętego przez funkcjonariuszy alkoholu.
Właścicielka sklepu spożywczego, mimo cofniętego jej w maju ubiegłego roku zezwolenia na sprzedaż alkoholu, nadal prowadziła sprzedaż. W kasie fiskalnej, zamiast alkoholu, księgowane były warzywa. Teraz nieuczciwej biznesmence grozi wysoka grzywna i przepadek zajętego przez funkcjonariuszy alkoholu.
Policjanci z bytomskiej komendy zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, wspólnie z inspektorami Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej, skontrolowali sklep przy św. Piotra. pochodząca z Bytomia 35-letnia właścicielka sklepu od maja ubiegłego roku nie posiadała zezwolenia na podawanie wódki, piwa i wina. Podczas kontroli, inspektorzy ustalili, że sprzedająca alkohol pracownica sklepu, na kasie fiskalnej zaksięgowała wódkę jako ... warzywa. Podczas dalszych czynności funkcjonariusze ujawnili w pomieszczeniach sklepu 165 litrów piwa, 50 litrów wódki oraz 15 litrów wina.
Właścicielka lokalu podając alkohol wbrew prawnym zakazom naraziła się na sporą grzywnę, której wysokość określi sąd. Zatrzymana kobieta może też stracić zajęty przez funkcjonariuszy alkohol, bowiem prawo przewiduje w takich wypadkach przepadek napojów alkoholowych.