Wiadomości

Odpowie za kradzież, a kompani za paserstwo

Data publikacji 01.07.2011

Policjanci z komisariatu w Bytomiu - Miechowicach zatrzymali 18-latka podejrzanego o kradzież roweru. W rękach mundurowych znaleźli się także dwaj jego wspólnicy, którzy pomogli mu sprzedać skradziony jednoślad. Wszystkim grożą kary do 5 lat więzienia.

Policjanci z komisariatu w Bytomiu - Miechowicach zatrzymali 18-latka podejrzanego o kradzież roweru. W rękach mundurowych znaleźli się także dwaj jego wspólnicy, którzy pomogli mu sprzedać skradziony jednoślad. Wszystkim grożą kary do 5 lat więzienia.
Kradzież wartego około 1000 złotych roweru miała miejsce w okolicy sklepu przy ul. Frenzla, gdzie w miniony wtorek pozostawił go na chwilę mieszkaniec Bytomia. Poszkodowany opuszczając sklep, widział odjeżdżającego na jego rowerze wyrostka i zapamiętał jego wygląd. Tego samego młodego młodzieńca napotkał dzień później przy ul. Łużyckiej. Razem z wyrostkiem byli jeszcze dwaj inni, wyglądający na nieco starszych młodzi mężczyźni. Nie dając powodu do jakichkolwiek podejrzeń, bytomianin najzwyczajniej śledził rozpoznanego sprawcę kradzieży, między innymi jadąc razem z nim autobusem liniowym w kierunku Miechowic. Cała trójka zniknęła mu z oczu w okolicach ul. Jaskółczej, i wówczas zdecydował się powiadomić o wszystkim policjantów z miejscowego komisariatu. Precyzyjne informacje na temat wyglądu śledzonych mężczyzn, pomogły kryminalnym w wytypowaniu i zatrzymaniu mającego 18 lat sprawcy kradzieży roweru. Policjanci ustalili również, że towarzyszący 18-latkowi dwaj starsi od niego o 3 lata mężczyźni, są jego wspólnikami. Obaj są podejrzani o to, że pomogli mu sprzedać rower, wiedząc, że pochodzi on z kradzieży.
Wszyscy trzej trafili za kraty policyjnego aresztu. Podczas przesłuchań przyznali się do stawianych im zarzutów kradzieży i paserstwa. Każdemu z podejrzanych grozi kara do 5 lat więzienia. Ponieważ do tej pory rower nie został odzyskany, sąd może nakazać im, aby poszkodowanemu wyrównali szkodę.

Powrót na górę strony