Pijany motocyklista próbował uciec przed alfą
Po krótkim pościgu prowadzonym ulicami w centrum miasta, policjanci z bytomskiej komendy zatrzymali pijanego motocyklistę. Wcześniej mężczyzna popełnił kilka bardzo poważnych wykroczeń drogowych, narażając bezpieczeństwo innych użytkowników drogi. Teraz grozi mu do 2 lat więzienia.
Po krótkim pościgu prowadzonym ulicami w centrum miasta, policjanci z bytomskiej komendy zatrzymali pijanego motocyklistę. Wcześniej mężczyzna popełnił kilka bardzo poważnych wykroczeń drogowych, narażając bezpieczeństwo innych użytkowników drogi. Teraz grozi mu do 2 lat więzienia.
Patrolujący ulicę Chorzowską policjant z bytomskiej drogówki zauważył niebezpiecznie jadącego motocyklistę z pasażerem. Gdy funkcjonariusz siedzący za kierownicą alfy romeo podjął próbę zatrzymania jadącego „pod prąd” motocyklisty, ten gwałtownie przyspieszył próbując w ten sposób uciec przed radiowozem. Chwilami jego prędkość przekraczała 140 km/h, a na zapisie z wideorejestratora widać moment, gdzie o mały włos zderzyłby się z koparką. Po chwili pościg zakończył się w rejonie skrzyżowania ulic Witczaka i Kędzierzyńskiej, gdzie jadący yamahą mężczyźni, widząc, że alfa jest ciągle za nimi, porzucili motocykl i umknęli pieszo w pobliskie zarośla. Kilkanaście minut później, skierowany przez dyżurnego z KMP w Bytomiu przewodnik z psem tropiącym schwytał mającego 26 lat kierowcę motocykla. Okazało się, że pochodzący z okolic Brzegu mężczyzna był pijany. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało u niego prawie 1,7 promila alkoholu. Nie ma w ogóle prawa jazdy i nie posiadał dokumentów z motocykla. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu stanie przed prokuratorem z zarzutem kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Odpowie również za próbę ucieczki przed radiowozem oraz za pozostałe wykroczenia.
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 10.19 MB)