Promile i 40 ton na kołach
Bytomska drogówka zatrzymała pijanego kierowcę ciężarówki wyładowanej koksem. Mężczyzna prowadzący ważącego razem z ładunkiem ponad 40 ton TIR'a, przyznał, że dłużył mu się czas oczekiwania na załadunek, więc nudę postanowił „zabić” trunkami. Stracił prawo jazdy, niedawno podjętą pracę, a do tego może trafić nawet na 2 lata za kratki.
Bytomska drogówka zatrzymała pijanego kierowcę ciężarówki wyładowanej koksem. Mężczyzna prowadzący ważącego razem z ładunkiem ponad 40 ton TIR'a, przyznał, że dłużył mu się czas oczekiwania na załadunek, więc nudę postanowił „zabić” trunkami. Stracił prawo jazdy, niedawno podjętą pracę, a do tego może trafić nawet na 2 lata za kratki.
Dzisiaj rano policjant z bytomskiej drogówki patrolujący ul. Celną, zwrócił uwagę na niepewnie jadącego od strony Bobrka TIR'a. Kierowca tego pojazdu, bez wyraźnej przyczyny zwalniał, by za chwilę nagle przyspieszyć. Po zatrzymaniu do kontroli okazało się, że przyczyną takiej jazdy był stan nietrzeźwości kierowcy, u którego alkomat wykazał blisko 1,5 promila. Mający 56 lat mężczyzna, stwierdził, że wczoraj wieczorem załadowano mu do naczepy 27 ton koksu. Czekając wcześniej przez kilka godzin na załadunek, razem z kolegą „zabijali” nudę racząc się alkoholem. Pili go również w nocy, a gdy się zbudził, ruszył w drogę w kierunku do Toszka, gdzie miał dowieźć koks. Opał odwiezie jednak właściciel ciężarówki, którego powiadomiono o zatrzymaniu jego pracownika.
Podejrzanemu o jazdę w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi wysoka grzywna, a nawet do 2 lat więzienia. Odebrano mu zawodowe prawo jazdy, co oznacza, że nie będzie mógł wykonywać niedawno podjętej pracy kierowcy.
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 1.68 MB)