Najpierw atakował, potem rzewnie płakał
Wracający po zakończonej służbie policjant, widząc awanturującego się w autobusie miejskim młodego mężczyznę, zwrócił mu uwagę. Pijany, jak się później okazało 21-latek, rzucił się z pięściami na funkcjonariusza, który bardzo szybko go obezwładnił i zatrzymał. Doprowadzony do wytrzeźwienia agresor, najprawdopodobniej zdając sobie sprawę z popełnionego czynu, rozpłakał się. Teraz grozi mu do 3 lat więzienia.
Wracający po zakończonej służbie policjant, widząc awanturującego się w autobusie miejskim młodego mężczyznę, zwrócił mu uwagę. Pijany, jak się później okazało 21-latek, rzucił się z pięściami na funkcjonariusza, który bardzo szybko go obezwładnił i zatrzymał. Doprowadzony do wytrzeźwienia agresor, najprawdopodobniej zdając sobie sprawę z popełnionego czynu, rozpłakał się. Teraz grozi mu do 3 lat więzienia.
Wczoraj krótko po godzinie 20 do autobusu linii „750”, którego jednym z pasażerów był wracający po zakończonej służbie policjant z bytomskiej komendy, wsiadł młody mężczyzna znajdujący się w towarzystwie dwóch około 16-letnich dziewczyn. Mężczyzna zachowywał się głośno i wyjątkowo arogancko. Kładł nogi na oparciu siedzenia, a do tego, mimo wezwania kierowcy, nie chciał zapłacić za przejazd. Widząc jego zachowanie, policjant podszedł do niego, przedstawił się i zwrócił mu uwagę na niestosowność zachowania, na co młodzieniec, z niewiadomych przyczyn próbował uderzyć pięścią w twarz policjanta. Funkcjonariusz błyskawicznie go obezwładnił, a następnie wezwał patrol, który odwiózł pijanego 21-latka mieszkającego w Karbiu do izby wytrzeźwień. Tam, mający prawie 2 promile alkoholu w organizmie sprawca awantury, zaczął płakać. Szlochającego rzewnie 21-latka sanitariusze położyli spać. Wylane łzy jednak mu nie pomogą, bowiem za próbę wpłynięcia przemocą na prawnie podjęte czynności przez funkcjonariusza policji, grozi mu kara nawet do 3 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.