Piłeś – nie jedź!
O tej bardzo prostej, ale wyjątkowo ważnej zasadzie zapomniało kilku kierowców, którzy odpowiedzą za jazdę w stanie nietrzeźwości. Jeden z zatrzymanych doprowadził do stłuczki i próbował uciec. Dwaj inni z kolei już raz usłyszeli wyrok za jazdę „po kielichu”. Teraz grożą im słone grzywny, a nawet kary więzienia.
O tej bardzo prostej, ale wyjątkowo ważnej zasadzie zapomniało kilku kierowców, którzy odpowiedzą za jazdę w stanie nietrzeźwości. Jeden z zatrzymanych doprowadził do stłuczki i próbował uciec. Dwaj inni z kolei już raz usłyszeli wyrok za jazdę „po kielichu”. Teraz grożą im słone grzywny, a nawet kary więzienia.
Pierwszego z niestosujących się do zakazu wsiadania za kierownicę samochodu po wypiciu alkoholu, zatrzymano w piątek po południu przy ul. Krupińskiego w Szombierkach. Mający 49 lat mężczyzna, prowadząc fiata uno, na skrzyżowaniu ul. Zabrzańskiej i Modrzewskiego doprowadził do zderzenia z fiatem brava, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia. Wysłany na interwencję patrol z drogówki, znalazł porzucone uno przy ul. Grota Roweckiego, a dzięki informacji od mieszkańców, chwilę później zatrzymał sprawcę stłuczki. Po przeprowadzonym badaniu krwi, stwierdzono, że ma blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Kolejnego pijanego kierowcę, który na dodatek już raz stanął przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, w sobotę wieczorem na ul. Powstańców Warszawskich zatrzymali policjanci z bytomskiej drogówki. Prowadzący toyotę camry 28-letni mieszkaniec śródmieścia miał prawie 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Za złamanie postanowień sądowego wyroku i ponowne kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
taka sama kara grozi zatrzymanemu tego samego dnia kierowcy daewoo tico jadącego ul. Chorzowską. U mającego 26 lat bytomianina alkomat wykazał blisko promil alkoholu, a policyjna kartoteka, że sąd już wcześniej zakazał mu kierowania pojazdami.
Również w sobotę zatrzymano nietrzeźwego kierowcę hyundaia, który mając 0,7 promila alkoholu w organizmie przyjechał na policję. Więcej o tym zdarzeniu...