Poszukujemy zbiega
Policjanci z Bytomia zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy atakując stróżów prawa umożliwili ucieczkę poszukiwanego bandyty. Rejterujący przestępca próbował samochodem najechać na funkcjonariusza i staranował policyjny samochód. Wówczas policjanci oddali strzały z broni służbowej, celując w pojazd zbiega. Mimo tego bandyta odjechał i porzucił samochód kilka ulic dalej. Trwają jego poszukiwania.
Policjanci z Bytomia zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy atakując stróżów prawa umożliwili ucieczkę poszukiwanego bandyty. Rejterujący przestępca próbował samochodem najechać na funkcjonariusza i staranował policyjny samochód. Wówczas policjanci oddali strzały z broni służbowej, celując w pojazd zbiega. Mimo tego bandyta odjechał i porzucił samochód kilka ulic dalej. Trwają jego poszukiwania.
Wczoraj około godziny 20:40 policjanci patrolujący bytomskie osiedle Miechowice, zauważyli trzech mężczyzn siedzących w zaparkowanym przy ul. Felińskiego czerwonym oplu astrze. Wśród znajdujących się w pojeździe mężczyzn, rozpoznali poszukiwanego 27-latka mieszkającego w przeszłości w Bytomiu, a obecnie zameldowanego na terenie Rudy Śląskiej. Mężczyzna w przeszłości był już wielokrotnie zatrzymywany za przestępstwa kryminalne, w tym między innymi za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia, kradzieże, włamania i inne poważne czyny. Kiedy stróże prawa podjęli próbę jego zatrzymania, zostali zaatakowani przez towarzyszących kryminaliście dwóch mężczyzn. Atak na policjantów umożliwił 27-latkowi ucieczkę oplem, którym ruszył z impetem na jednego z funkcjonariuszy. Policjant, odskakując, uniknął potrącenia, natomiast prowadzony przez bandytę pojazd staranował policyjną skodę blokującą mu wyjazd z ulicy. Zaatakowani funkcjonariusze oddali w kierunku samochodu strzały z broni służbowej. To jednak nie zatrzymało pojazdu i sprawca odjechał. Kilkanaście minut później porzuconego opla odnaleziono przy ul. Wiosny Ludów, natomiast 27-latek zdołał zbiec i nadal trwają jego poszukiwania. Mundurowi zatrzymali mających 20 i 27 lat napastników. Młodszy z nich to brat poszukiwanego zbiega. O ich dalszym losie już wkrótce zadecyduje prokurator i sąd.
Za napaść na funkcjonariusza grozi kara do 10 lat więzienia.