Nie odpuszczają przestępcom
Ustalenia policjantów z Komisariatu II doprowadziły ich do sprawcy włamania mającego miejsce 2 lata temu. Podejrzany jakiś czas temu wyprowadził się z Bytomia. Kiedy kryminalni pojawili się w jego mieszkaniu, nie potrafił ukryć zdziwienia uporem policjantów. Z kolei kryminalni z Komisariatu III zatrzymali sprawcę rozbicia witryny sklepowej, co wydarzyło się 2 miesiące temu. Obaj podejrzani za popełnione czyny odpowiedzą przed sądem.
Ustalenia policjantów z Komisariatu II doprowadziły ich do sprawcy włamania mającego miejsce 2 lata temu. Podejrzany jakiś czas temu wyprowadził się z Bytomia. Kiedy kryminalni pojawili się w jego mieszkaniu, nie potrafił ukryć zdziwienia uporem policjantów. Z kolei kryminalni z Komisariatu III zatrzymali sprawcę rozbicia witryny sklepowej, co wydarzyło się 2 miesiące temu. Obaj podejrzani za popełnione czyny odpowiedzą przed sądem.
W połowie lutego 2010 r. policjantom z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego zgłoszono włamanie do zaparkowanego przy Pl. Wolskiego autobusu miejskiego, z którego skradziono radioodtwarzacz wyceniony na około 800 zł. Sprawcy włamania nie zdołano wtedy ustalić. To jednak nie koniec tej sprawy, bo po prawie 2 latach od tamtego zdarzenia, kryminalni dotarli do informacji, która pozwoliła wrócić do umorzonego wówczas postępowania. Śledczy ustalili, że sprawcą tego włamania jest mający obecnie 21 lat mężczyzna pochodzący z Bytomia, a zamieszkujący od jakiegoś czasu w Świętochłowicach. Kiedy w miniony wtorek mundurowi stanęli w progu jego mieszkania, nie potrafił się nadziwić, że w ogóle ktoś jeszcze może pamiętać o tamtym zdarzeniu. Czas spędzony po zatrzymaniu na pryczy policyjnego aresztu pozwolił mu przypomnieć sobie nawet szczegóły związane z włamaniem, i teraz się do niego przyznaje. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Natomiast do 5 lat za kratkami może spędzić również zatrzymany w ostatnich dniach 22-letni mieszkaniec Bytomia, który według ustaleń policjantów z Komisariatu III jest odpowiedzialny za zniszczenie szyby w sklepie mięsnym przy ul. Cyryla i Metodego. To zdarzenie z kolei miało miejsce 20 listopada ubiegłego roku i, chociaż o sprawcy dotychczas niewiele było wiadomo, zajmujący się wyjaśnieniem sprawy policjanci, wykorzystując metody pracy operacyjnej, ustalili wandala. Po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się do popełnienia tego czynu. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.