Efekty akcji „Trzeźwość”
Policjanci z bytomskiej drogówki prowadzący lokalną akcje „Trzeźwość”, zatrzymali cztery osoby prowadzące pojazdy w stanie nietrzeźwości. Zatrzymano również kierowcę, któremu już wcześniej sąd zabronił wsiadania za kierownicę. Wszystkim grożą wysokie grzywny, a nawet kary więzienia.
Policjanci z bytomskiej drogówki prowadzący lokalną akcje „Trzeźwość”, zatrzymali cztery osoby prowadzące pojazdy w stanie nietrzeźwości. Zatrzymano również kierowcę, któremu już wcześniej sąd zabronił wsiadania za kierownicę. Wszystkim grożą wysokie grzywny, a nawet kary więzienia.
W ciągu ostatnich dwóch dni, na terenie Bytomia mundurowi przeprowadzili lokalne akcje „Trzeźwość”, mające na celu wyeliminowanie z jazdy po drogach nietrzeźwych kierowców. Badania stanu trzeźwości, prowadzone są przy użyciu alcosensorów pozwalających na błyskawiczne stwierdzenie, czy kierująca pojazdem osoba piła wcześniej alkohol. W przypadku czterech kierowców, zapalająca się czerwona lampka alcosensora potwierdziła ich nietrzeźwość. Pierwszego, jadącego rowerem amatora jazdy po alkoholu zatrzymano we wtorek rano na ul. Celnej. Pochodzący z Lubicza Górnego 42-latek miał w wydychanym powietrzu 1,7 promila alkoholu. Również we wtorek, wieczorem, na ul. Siemianowickiej drogówka zatrzymała prowadzącego samochód dostawczy marki Lublin 45-letniego bytomianina, u którego stwierdzono 0,6 promila.
Kolejni dwaj panowie jeżdżący „na podwójnym gazie” zostali zatrzymani wczoraj wieczorem. Najpierw na ul. Suchogórskiej zatrzymano 51-letniego mieszkańca Bytomia prowadzącego fiata punto. Mężczyzna miał 2,7 promila alkoholu w organizmie. Natomiast blisko 2,5 promila miał kierowca forda focusa, którego zatrzymano na alei Jeziorańskiego.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grożą wysokie grzywny, a nawet do 2 lat więzienia.
W tarapaty popadł również 34-letni bytomianin prowadzący alfę romeo bez prawa jazdy. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli na ul. Strzelców Bytomskich. Prowadzący kontrolę patrol z komisariatu w Bytomiu – Stroszku ustalił, że kilka miesięcy temu sąd w Gliwicach zakazał mu kierowania pojazdami. Nie podporządkowując się temu zakazowi bytomianin naraził się na karę nawet 3 lat pozbawienia wolności.