Zignorował wyrok, teraz posiedzi
Czterdziestoletni mieszkaniec Bytomia zgłosił się na komisariat, by zapytać, w jakiej sprawie byli u niego w domu mundurowi. Jego ciekawość szybko została zaspokojona, a on sam trafił na 90 dni za kraty. Bytomianina poszukiwał bowiem sąd, za niewykonanie jego wyroku.
Czterdziestoletni mieszkaniec Bytomia zgłosił się na komisariat, by zapytać, w jakiej sprawie byli u niego w domu mundurowi. Jego ciekawość szybko została zaspokojona, a on sam trafił na 90 dni za kraty. Bytomianina poszukiwał bowiem sąd, za niewykonanie jego wyroku.
Dzisiaj rano, do komisariatu przy ul. Rostka przyszedł 40-letni mieszkaniec Bytomia – Rozbarku. Powodem porannej wizyty bytomianina była chęć dowiedzenia się, z jakiej to przyczyny policjanci pytali o niego jego sąsiadów. Zainteresowanie funkcjonariuszy 40-latkiem, wynikało z faktu wydania przez bytomski sąd postanowienia o zarządzeniu wobec niego 90 dni zastępczej kary pozbawienia wolności, co było skutkiem niewykonania wcześniej wydanego wyroku. Bytomianin ponad rok temu został skazany za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości, za co sąd skazał go na karę ograniczenia wolności. Kara ta miała polegać na wykonywaniu przez pół roku po 20 godzin miesięcznie nieodpłatnej pracy na cele społeczne, a ponieważ skazany nie podjął wskazanej mu pracy, sąd zadecydował o jego osadzeniu w zakładzie penitencjarnym.
Jeszcze dzisiaj mężczyzna trafi za kratki, gdzie spędzi najbliższe trzy miesiące.