Schwytali wandala i go pobili
Mundurowi z komisariatu III wyjaśniają okoliczności zdarzenia, z udziałem trzech mężczyzn. Jeden z nich odpowie za wandalizm, natomiast dwaj pozostali za to, że po jego schwytaniu, zamiast wezwać policjantów, dotkliwie go pobili. Tym samym również oni stali się sprawcami przestępstwa i narazili się na odpowiedzialność karną.
Mundurowi z komisariatu III wyjaśniają okoliczności zdarzenia, z udziałem trzech mężczyzn. Jeden z nich odpowie za wandalizm, natomiast dwaj pozostali za to, że po jego schwytaniu, zamiast wezwać policjantów, dotkliwie go pobili. Tym samym również oni stali się sprawcami przestępstwa i narazili się na odpowiedzialność karną.
Do zdarzenia doszło wczoraj wcześnie rano. Wracający po zakończeniu nocnej służby policjant z komisariatu III, zauważył na ul. Katowickiej dwóch osobników bijących pięściami mężczyznę. Funkcjonariusz powiadomił o tym fakcie dyżurnego swojej jednostki i natychmiast podjął interwencję. Wspólnie z wezwanym patrolem zatrzymał 23- i 26-letnich napastników. Pochodzący z Bytomia mężczyźni byli nietrzeźwi – każdy z nich miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze ustalili, że poturbowany mężczyzna, to także nietrzeźwy, mający ponad 2 promile alkoholu w organizmie 30-letni bytomianin. Mężczyzna ten chwilę wcześniej rozbił wartą około 800 zł. szybę wystawową w pobliskim zakładzie krawieckim, a dwaj młodsi od niego mężczyźni schwytali go. Jednak zamiast wezwać policję, dotkliwie go pobili.
Przepisy prawa pozwalają na tzw. „obywatelskie zatrzymanie”. Zabronione natomiast jest nieuzasadnione używanie siły, a jak dotychczas wszystko wskazuje, w tym przypadku mamy do czynienia z takim właśnie postępowaniem.
30-latek odpowie za wandalizm, za co grozi mu do 5 lat więzienia. Dwaj pozostali mężczyźni najprawdopodobniej usłyszą zarzuty pobicia, co jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności. O ich dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.