Mundurowi uratowali mężczyznę
Czujność mundurowych z Bytomia zapobiegła ludzkiej tragedii. W nocy przy ul. Chorzowskiej policjanci zauważyli mocno wyziębionego bezdomnego. Interwencja zakończyła się szczęśliwie. Stróże prawa pomogli mu i przewieźli do bytomskiej noclegowni przy ul. Kosynierów.
W związku z panującymi w ostatnim okresie silnymi mrozami, szczególna uwaga policjantów pełniących służbę patrolową zwrócona jest na osoby narażone na wychłodzenie organizmu. Stróże prawa częściej niż zwykle odwiedzają pustostany, bunkry, kanały i inne miejsca, w których mogą przebywać potencjalne ofiary mrozu. Uwagę policjantów zwracają także osoby poruszające się lub przebywające na ulicach samotnie i te będące pod wpływem alkoholu. W nocy z czwartku na piątek patrol mundurowych z komisariatu przy ul. Rostka napotkał samotnego mężczyznę. 55-letni mieszkaniec Bytomia spał na chodniku przy ul. Chorzowskiej. Najprawdopodobniej wpływ niskiej temperatury na organizm spowodował, że mężczyzna był zdezorientowany i miał kłopoty z logicznym wyjaśnieniem okoliczności i przyczyn sytuacji, w której się znalazł. Jak udało się ustalić policjantom, 55-latek jest bezdomny. Zmarzniętego mundurowi przewieźli do bytomskiej noclegowni przy ul. Kosynierów.