Ostrzegamy przed oszustami
Nie każdy, kto puka do Twojego mieszkania, ma uczciwe zamiary. Sposobów, by wzbogacić się cudzym kosztem, jest wiele. Jeśli zachowasz ostrożność, masz szansę ustrzec się przed kradzieżą pieniędzy lub kosztowności.
Na wnuczka, na pracownika socjalnego, pracownika administracji czy gazowni, a nawet na policjanta, to znane metody z katalogu tych stosowanych przez oszustów okradających starsze osoby. Nie każdy, kto puka do Twojego mieszkania, ma uczciwe zamiary. Sposobów, by wzbogacić się cudzym kosztem, jest wiele.
Niestety ofiarą bezlitosnych złodziei padł 75-latek z Miechowic. Wczoraj rano trzech mężczyzn weszło do jego mieszkania pod pretekstem przedstawienia oferty handlowej. Jeden z rabusiów zajął seniora rozmową, drugi w tym czasie zabrał pieniądze z sąsiedniego pokoju. 75-latek zorientował się, że został okradziony, jednak na odzyskanie oszczędności było już za późno.
Niemal każdemu zdarza się wpuścić do domu kogoś nieznajomego. Często niezapowiedzianym gościem okazuje się osoba, która ma nadzieję na łatwy zysk Twoim kosztem. Jeśli poznasz metody, jakimi posługują się oszuści, łatwiej się przed nimi obronisz. Zawsze kieruj się zasadą: zanim wpuścisz nieznajomego do mieszkania, poproś, by poczekał za drzwiami, a Ty w tym czasie sprawdź jego personalia. Bardzo często oszust podaje się za pracownika gazowni, zakładu energetycznego, administracji, opieki społecznej. Zadzwoń np. do gazowni i zapytaj, czy zlecała kontrolę. Ważne jest przy tym, żebyśmy sami poszukali numeru telefonu do instytucji, w której chcemy sprawdzić nieznajomego. Nie sugerujmy się tym wskazanym przez np. gazownika czy elektryka – po drugiej stronie aparatu też może być oszust. Możemy również zwrócić się o pomoc do sąsiada w sprawdzeniu takiego delikwenta lub skontaktujmy się z najbliższą rodziną i umówmy się na spotkanie w innym terminie.