Kradli prąd - co im grozi?
Bytomscy policjanci KP II prowadzą czynności w sprawach kradzieży energii elektrycznej. Przy współpracy z pracownikami zakładu energetycznego nielegalna instalacja została zdemontowana. Przypominamy, że za kradzież energii elektrycznej grozi kara do 5 lat więzienia, a także obowiązek uiszczenia opłat naliczonych przez dostawcę energii elektrycznej za bezprawny pobór.
Niestety w dalszym ciągu zdarzają się przypadki, kiedy dochodzi do tworzenia na własną rękę nielegalnej instalacji elektrycznej omijającej liczniki prądu. Takie działanie może być bardzo niebezpieczne z uwagi na zagrożenie pożarowe oraz porażenie prądem przypadkowych osób.
Policjanci 29 stycznia br., w jednym z mieszkań przy ulicy Fałata w Bytomiu ujawnili nielegalny pobór energii elektrycznej, której dopuścił się 54-letni właściciel mieszkania. W ten sam dzień na ulicy Powstańców Warszawskich w ten samo sposób postąpił 32-latek, który postanowił skręcić przewody na tablicy licznikowej. Wartość strat jest w trakcie ustalania. Mężczyźni, którzy dokonywali nielegalnego poboru energii elektrycznej, mogą trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Pamiętajmy!
W wielu przypadkach kradzież prądu wiąże się z uszkodzeniem instalacji elektrycznej. To z kolei jest częstą przyczyną pożarów i porażeń prądem nie tylko osób nielegalnie pobierających energię elektryczną, lecz również osób mieszkających w sąsiedztwie. Nielegalne przyłącza stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa osób mieszkających w danym budynku.
Bez względu na wartość poniesionych strat, czyn taki kwalifikowany jest jako przestępstwo kradzieży energii elektrycznej, za które grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawca musi się również liczyć z koniecznością uregulowaniem opłat naliczonych przez dostawcę energii elektrycznej za bezprawny pobór.