Mają „nosa” do narkotyków
W ręce bytomskich policjantów wpadł 30-latek, który przy sobie oraz w swoim mieszkaniu posiadał ponad 300 gramów marihuany. Mundurowi postanowili go wylegitymować, bo zachowywał się jakby miał coś do ukrycia i jak się okazało, intuicja ich nie zawiodła. Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd.
W poniedziałek, wieczorem, wywiadowcy z bytomskiej komendy, zauważyli na ulicy w centrum miasta mężczyznę, który wzbudził ich zainteresowanie swoim dziwnym zachowaniem. Postanowili go wylegitymować. Okazało się że 30-letni bytomianin posiadał przy sobie ponad 20 gramów marihuany, a w jego mieszkaniu stróże prawa znaleźli jeszcze 300 gramów tej substancji. Mężczyzna został zatrzymany. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Za posiadanie znacznej ilości narkotyków, grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.