Wiadomości

MALOLATY I SKRADZIONY MALUCH

Data publikacji 02.10.2008

Dwóch nieletnich i ich dorosły kolega próbowali pchając, uruchomić fiata 126p. Widział to mieszkaniec Bytomia i powiadomił o nietypowej sytuacji policjantów. Okazało się, że „maluch” jest skradziony, a wyrostki chcieli urządzić sobie przejażdżkę. Nieletni staną przed sędzią rodzinnym, a ich dorosłemu kompanowi grozi nawet 10-letnie więzienie.

Dwóch nieletnich i ich dorosły kolega próbowali pchając, uruchomić fiata 126p. Widział to mieszkaniec Bytomia i powiadomił o nietypowej sytuacji policjantów. Okazało się, że „maluch” jest skradziony, a wyrostki chcieli urządzić sobie przejażdżkę. Nieletni staną przed sędzią rodzinnym, a ich dorosłemu kompanowi grozi nawet 10-letnie więzienie.
We wtorek popołudniu policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednej z bram przy ul. Piłsudskiego, przy fiacie 126p kręci się trzech młodych ludzi. Z relacji obserwującego ich mieszkańca wynikało, że młodzieńcy próbowali uruchomić silnik pojazdu pchając samochód. Na widok funkcjonariuszy młodzieńcy w popłochu uciekli, jednak po krótkim pościgu zostali zatrzymani. Policjanci ustalili, że samochód skradziono poprzedniej nocy z ulicy Żeromskiego. Okazało się, że sprawcami kradzieży są dwaj nieletni w wieku 15 i 16 lat, a pchający razem z nimi auto 18-latek, próbował im pomóc uruchomić samochód mimo, iż wiedział, że pochodzi z kradzieży. 18-letni pomocnik nieletnich przyznał się do współudziału w przestępstwie, za które może trafić za kratki nawet na 10 lat. O losie nieletnich zadecyduje sąd rodzinny.
 

Powrót na górę strony