TŁUMACZY SIĘ Z WYWOŁANIA FAŁSZYWEGO ALARMU
Zatrzymany przez bytomskich policjantów szesnastolatek odpowie za wywołanie fałszywego alarmu o podłożeniu bomby. Swoim głupim żartem spowodował ewakuację uczniów i pracowników szkoły. Nie jest wykluczone, że kosztami prowadzonych działań zostaną obciążeni jego rodzice.
Zatrzymany przez bytomskich policjantów szesnastolatek odpowie za wywołanie fałszywego alarmu o podłożeniu bomby. Swoim głupim żartem spowodował ewakuację uczniów i pracowników szkoły. Nie jest wykluczone, że kosztami prowadzonych działań zostaną obciążeni jego rodzice.
Telefon o podłożeniu bomby przed południem 22 października br. odebrała pracownica jednej z bytomskich szkół usytuowanych w centrum miasta. Informacja ta w chwilę później dotarła do policji, a następnie do wszystkich służb ratunkowych. Każde tego typu zgłoszenie traktowane jest bardzo poważnie, więc z budynku szkoły ewakuowano ponad 400 osób, w tym wszystkich uczniów i nauczycieli. Po skrupulatnym przeszukaniu przez policyjnych pirotechników wszystkich pomieszczeń i stwierdzeniu, że alarm o podłożeniu ładunku wybuchowego był fałszywy, uczniowie powrócili do szkolnych ław. Funkcjonariusze prowadzący w tej sprawie dochodzenie ustalili, że sprawcą fałszywego alarmu jest 16-letni uczeń tej szkoły. Wczoraj po południu policjanci z Sekcji Kryminalnej bytomskiej komendy zatrzymali nieletniego „bombiarza”. Przyznał się do wywołania alarmu tłumacząc, że zrobił to w odwecie za zwróconą mu uwagę przez dyrektorkę szkoły na jego niestosowne zachowanie wobec rówieśnika. Teraz za swój występek odpowie przed sędziom rodzinnym. Nie jest wykluczone, że kosztami za prowadzone działania zostaną obciążeni rodzice nieodpowiedzialnego nastolatka.