Jak po orbicie wrócił i spowodował drugą kolizję
Dość niecodzienny przebieg miało wczorajsze wydarzenie drogowe. Nietrzeźwy kierowca mercedesa spowodował kolizję, odjechał, by po chwili wrócić i ...znowu uderzyć w to samo auto. Był tak pijany, że nie mógł ustać o własnych siłach. Straci prawo jazdy, zapłaci za szkody i może trafić na 2 lata za kratki.
Dość niecodzienny przebieg miało wczorajsze wydarzenie drogowe. Nietrzeźwy kierowca mercedesa spowodował kolizję, odjechał, by po chwili wrócić i ...znowu uderzyć w to samo auto. Był tak pijany, że nie mógł ustać o własnych siłach. Straci prawo jazdy, zapłaci za szkody i może trafić na 2 lata za kratki.
Wczoraj wieczorem przy Placu Słowiańskim w centrum Bytomia przypadkowy przechodzień zauważył, jak kierowca mercedesa „nie zmieścił” się w łuku drogi i bokiem uderzył w zaparkowanego hyundaia, po czym odjechał. Bytomianin złapał za telefon chcąc o zdarzeniu powiadomić Policję. Zanim jednak na klawiaturze komórki wystukał 997, stwierdził, że uciekający mercedes objechał dookoła plac, i wracając w to samo miejsce znowu nie mogąc opanować skrętu, powtórnie uderzył w to samo auto. Tym razem jednak w mercedesie zgasł silnik, a kierujący nim mężczyzna wyszedł z pojazdu. W chwilę później na miejscu byli już policjanci z drogówki, którzy zatrzymali nie mogącego ustać o własnych siłach 43-letniego pijaka. Był tak zamroczony alkoholem, że funkcjonariusze musieli mu pomagać w utrzymaniu pozycji pionowej. Dokładana zawartość alkoholu w jego organizmie zostanie określona po wykonaniu badania krwi. To już czwarty przypadek od początku stycznia, kiedy pijany kierowca doprowadza do kolizji drogowej.
Drugiego z mocno nietrzeźwych kierowców zatrzymali wczoraj policjanci z komisariatu w Stroszku. Na Policję zatelefonował przechodzień i powiadomił o tym, że do sklepu spożywczego przy ulicy Strzelców Bytomskich wszedł mężczyzna, który przyjechał volkswagenem golfem, dosłownie wytoczył się z kabiny pojazdu i poszedł na zakupy. Policjanci, których skierowano do tej interwencji zatrzymali odjeżdżającego z parkingu sklepowego volkswagena. W chwilę później na tylnym siedzeniu radiowozu siedział już kierowca golfa 38-letni mieszkaniec Bytomia. W wydychanym przez niego powietrzu stwierdzono 2,71 promila alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a samochód odholowano na parking strzeżony.
Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwym obaj zatrzymani wczoraj mężczyźni stracą prawo jazdy, a sąd może orzec wobec nich grzywnę lub skazać ich na karę nawet 2 lat więzienia.