Skradł kartę, a potem pieniądze – odpowie za włamanie
Kradzież karty bankomatowej i skorzystanie z niej przy wypłaceniu gotówki lub zapłaceniu za kupiony towar może być potraktowana nie jak „zwykła” kradzież, a jak kradzież z włamaniem. Za takie przestępstwo można trafić za kratki nawet na 10 lat.
Kradzież karty bankomatowej i skorzystanie z niej przy wypłaceniu gotówki lub zapłaceniu za kupiony towar może być potraktowana nie jak „zwykła” kradzież, a jak kradzież z włamaniem. Za takie przestępstwo można trafić za kratki nawet na 10 lat.
O tym, że kradnąc najpierw kartę bankomatową, a potem wykorzystując ją do wypłacenia nie swoich pieniędzy z bankomatu jest włamaniem, wkrótce może się przekonać 23-letni mieszkaniec Bytomia. Mężczyzna najprawdopodobniej kilka dni temu ukradł kartę bankomatową swojej przyjaciółce, a następnie znając kod dostępu tzw. PIN, z bankomatu pobrał 400 złotych, z konta należącego do okradzionej kobiety. Sama kradzież karty płatniczej to już przestępstwo, za które polskie prawo przewiduje do 5 lat więzienia. Kradzież pieniędzy z wykorzystaniem skradzionej karty, może zostać uznana za włamanie, a to już czyn, którego popełnienie może skończyć się nawet 10-letnim pobytem za kratkami. Identycznie jest w przypadku, gdy wykorzystując skradzione klucze, włamywacze dostają się „na pasówkę” np. do cudzego mieszkania. Wyjaśnieniem sprawy kradzieży karty bankomatowej i pieniędzy z konta zajmują się kryminalni z Komisariatu II.