Pijane holowanie
Dwa rozbite samochody to efekt totalnego braku rozwagi młodego kierowcy. Najpierw pił alkohol, potem wsiadł „za kółko”, a kiedy jego auto nawaliło podpiął linę holowniczą do innego samochodu. Pijane holowanie zakończyło się kolizją z ciężarówką.
Dwa rozbite samochody to efekt totalnego braku rozwagi młodego kierowcy. Najpierw pił alkohol, potem wsiadł „za kółko”, a kiedy jego auto nawaliło podpiął linę holowniczą do innego samochodu. Pijane holowanie zakończyło się kolizją z ciężarówką.
Do niecodziennego zdarzenia doszło wczoraj po południu przy ul. Pułaskiego. Około godziny 17:30 22-letni mieszkaniec Bytomia stwierdził awarię swojego seata ibizy, więc postanowił samochód odholować do mechanika. Jak twierdzi, o pomoc poprosił przejeżdżającego akurat tą ulicą kierowcę mazdy. Panowie zaczepili do samochodów linę holowniczą i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów doprowadzili do kolizji seata z zaparkowanym na poboczu ciężarowym iveco. Najprawdopodobniej kierowca holowanego seata zbyt późno rozpoczął manewr omijania ciężarówki i dlatego doszło do najechania na zaparkowane iveco. Z relacji 22-latka wynika, że kierowca mazdy widząc, co się stało, odjechał z miejsca zdarzenia. Wezwani na miejsce funkcjonariusze z bytomskiej drogówki u kierowcy seata stwierdzili 2,75 promila alkoholu. Za jazdę w stanie nietrzeźwym grozi mu do 2 lat więzienia.