Pijak w audi
Trzy promile alkoholu w organizmie człowieka to dawka powodująca stan zagrażający zdrowiu człowieka. Niewiele mniejsze stężenie alkoholu miał w wydychanym powietrzu kierowca audi, którego wczoraj w nocy zatrzymali policyjni wywiadowcy.
Trzy promile alkoholu w organizmie człowieka to dawka powodująca stan zagrażający zdrowiu człowieka. Niewiele mniejsze stężenie alkoholu miał w wydychanym powietrzu kierowca audi, którego wczoraj w nocy zatrzymali policyjni wywiadowcy.
Kilkanaście godzin pobytu w izbie wytrzeźwień potrzeba było, by pewien 50-latek z Bytomia zupełnie wytrzeźwiał. Bytomianin trafił tam poprzedniej nocy po tym, gdy przy ulicy Wrocławskiej zatrzymali go wywiadowcy z KMP. Kłopoty 50-latka zaczęły się wówczas, gdy mając 2,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu wsiadł za kierownicę swojego audi. Pijaka wchodzącego do samochodu widział przechodzień i telefonicznie powiadomił o tym policję. Natychmiast w to miejsce dyżurny wysłał najbliższy patrol, który zatrzymał audi około 100 metrów od miejsca, z którego ruszył. Nazajutrz, po wytrzeźwieniu bytomianin tłumaczył się, że chciał jedynie odwieźć samochód na parking strzeżony. Teraz grozi mu grzywna, a nawet 2 lata za kratkami. Mimo, że audi jest nadal jego własnością, to oczywiście nie mając prawa jazdy nie może go prowadzić, nie wolno mu nawet go sprzedać. Auto bowiem postanowieniem prokuratorskim zostało zajęte na poczet przyszłych kar i grzywien.