Z promilami na drodze
Dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu i zakaz prowadzenia pojazdów miał zatrzymany przez drogówkę kierowca volkswagena. On i mający pół promila mniej rowerzysta trafili do policyjnego aresztu, a kiedy zupełnie wytrzeźwieją staną przed prokuratorem. Pierwszemu za złamanie zakazu sądowego grożą nawet 3 lata za kratkami, drugi w więzieniu może spędzić do roku.
Dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu i zakaz prowadzenia pojazdów miał zatrzymany przez drogówkę kierowca volkswagena. On i mający pół promila mniej rowerzysta trafili do policyjnego aresztu, a kiedy zupełnie wytrzeźwieją staną przed prokuratorem. Pierwszemu za złamanie zakazu sądowego grożą nawet 3 lata za kratkami, drugi w więzieniu może spędzić do roku.
Wczoraj około północy patrol z Wydziału Ruchu Drogowego bytomskiej komendy zatrzymał do kontroli jadącego Aleją Jana Pawła II volkswagena golfa prowadzonego przez 24-latka z Miechowa. Wystarczyło otworzyć drzwi, by poczuć i zobaczyć, że mężczyzna jest pijany. Dowodem w sprawie będzie natomiast wydruk z alkomatu, który wykazał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym przez niego powietrzu. Już za to przestępstwo mógłby trafić na 2 lata za kratki, ale łamiąc wydany mu niedawno sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, grozi mu 3 lata paki. Rano natomiast przy ulicy Węglowej policjanci z drogówki zauważyli jadącego zygzakiem rowerzystę. Nieumiejętność jazdy w linii prostej była spowodowana wypitym wcześniej alkoholem, którego stężenie w organizmie 43-letniego bytomianina wynosiło 1,3 promila. Prowadząc w tym stanie rower naraził się nawet na rok wiezienia. Obaj zatrzymani nietrzeźwi kierowcy kilkanaście godzin spędzili na pryczach aresztu policyjnego.