Poranny wypadek na "jedenastce"
Policjanci z Bytomia wyjaśniają okoliczności porannego wypadku na DK nr 11, w wyniku którego wracający z dyskoteki dwaj młodzi mężczyźni z bardzo ciężkimi obrażeniami trafili do szpitala. Trzeci, kierujący samochodem był pijany i z kraksy wyszedł bez szwanku.
Policjanci z Bytomia wyjaśniają okoliczności porannego wypadku na DK nr 11, w wyniku którego wracający z dyskoteki dwaj młodzi mężczyźni z bardzo ciężkimi obrażeniami trafili do szpitala. Trzeci, kierujący samochodem był pijany i z kraksy wyszedł bez szwanku.
Dzisiaj krótko po godzinie 5:00 na bytomskim odcinku Drogi Krajowej nr 11 doszło do bardzo poważnego wypadku drogowego. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że jadący od strony Tarnowskich Gór volkswagen golf uderzył w drzewo, a następnie obijając się o przydrożne ogrodzenia wpadł do rowu. Jadący tym samochodem pasażerowie w wieku 20 i 23 lat wypadli z pojazdu i odnieśli bardzo poważne obrażenia. Z opinii lekarzy wynika, że starszy z nich jest w stanie krytycznym. Kierujący volkswagenem 26-latek z Bytomia był nietrzeźwy, w jego organizmie stwierdzono prawie 1,5 promila alkoholu. Mężczyzna ten nie odniósł żadnych obrażeń i został zatrzymany w policyjnym areszcie. Do skutków wypadku, oprócz alkoholu przyczyniła się najprawdopodobniej nadmierna prędkość, o której świadczy wrak samochodu. Siła uderzenia była tak ogromna, że akumulator z tego pojazdu policjanci odnaleźli w odległości prawie 200 metrów od miejsca zdarzenia.