Uwaga, ślisko!
Mokra nawierzchnia, nadmierna prędkość i brak ostrożności, były powodem wczoraj aż dwunastu kolizji drogowych. Dbajmy o bezpieczeństwo swoje i przewożonych przez nas pasażerów! Wraz z nastaniem chłodniejszych i deszczowych dni, wzrosła ilość zdarzeń drogowych. Tylko wczoraj na bytomskich drogach doszło aż do dwunastu kolizji drogowych.
Mokra nawierzchnia, nadmierna prędkość i brak ostrożności, były powodem wczoraj aż dwunastu kolizji drogowych. Dbajmy o bezpieczeństwo swoje i przewożonych przez nas pasażerów! Wraz z nastaniem chłodniejszych i deszczowych dni, wzrosła ilość zdarzeń drogowych. Tylko wczoraj na bytomskich drogach doszło aż do dwunastu kolizji drogowych. Dzięki temu, że większość kierowców i pasażerów była zapięta w pasy bezpieczeństwa, żaden z uczestników tych zdarzeń nie odniósł najmniejszych obrażeń, a jedynie ucierpiały karoserie samochodów. Zapinanie pasów bezpieczeństwa w pojeździe jest obowiązkowe – tak stanowi prawo i tak podpowiada rozsądek. Z policyjnego doświadczenia wiemy, że wielu poważnych obrażeń w wyniku zderzenia pojazdów poruszające się nimi osoby mogłyby uniknąć, gdyby miały zapięte pasy. Nawet przy niewielkich prędkościach, gdy dochodzi do zderzenia, uderzając bezwładnie o elementy wnętrza pojazdu ofiary takich wypadków odnoszą bardzo poważne obrażenia. Z policyjnych statystyk wynika, że najczęściej do kolizji dochodzi pomiędzy godziną 12 a 17, kiedy ruch pojazdów jest największy i część kierowców bardzo się niecierpliwi. Zwykle wówczas mamy do czynienia z najechaniem na tył poprzedzającego samochodu lub z nieustąpieniem pierwszeństwa przejazdu. Do największej liczby zdarzeń dochodzi na najbardziej ruchliwych jezdniach miasta, czyli ul. Strzelców Bytomskich oraz Wrocławskiej. Sprawca kolizji drogowej musi się liczyć z naliczeniem 6 punktów karnych oraz mandatem, który może wynieść grubo ponad 200 zł.
Apelujemy do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności. W ostatnim czasie, nawet kilka razy w ciągu dnia zmieniają się warunki atmosferyczne i to, do czego byliśmy dotychczas przyzwyczajeni, czyli sucha nawierzchnia i dobra widoczność minęło na jakiś czas. Należy również mieć na względzie to, że prowadzone w obrębie dróg remonty powodują zabłocenie jezdni, co również ma znaczący wpływ na przyczepność opon do nawierzchni. Ważne jest, by przede wszystkim przed dłuższą sprawdzić stan oświetlenia i hamulców. Konieczna jest też wymiana opon z letnich na zimowe. „Zimówki” nie służą tylko do jazdy po śniegu. Skład chemiczny gumy stosowanej w ogumieniu zimowym, o wiele lepiej sprawdza się w jeździe na mokrej i zmarzniętej nawierzchni. Przy niskich temperaturach opony letnie stają się twarde, co bezpośrednio wpływa na przyczepność, a przez to na wydłużenie drogi hamowania. Dbajmy o bezpieczeństwo swoje i przewożonych przez nas pasażerów!