Nożownik za kratami
„Dlaczego zabiłeś moją córkę?” usłyszał 60-letni bytomianin na chwilę przed ciosem nożem, który otrzymał w plecy od pijanego agresora. Mimo odniesionej bardzo poważnej rany, mężczyzna zatelefonował na numer 112 i powiadomił o zdarzeniu. Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci i zatrzymali uciekającego napastnika. Za usiłowanie zabójstwa w więzieniu może spędzić do 25 lat a nawet resztę swojego życia.
„Dlaczego zabiłeś moją córkę?” usłyszał 60-letni bytomianin na chwilę przed ciosem nożem, który otrzymał w plecy od pijanego agresora. Mimo odniesionej bardzo poważnej rany, mężczyzna zatelefonował na numer 112 i powiadomił o zdarzeniu. Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci i zatrzymali uciekającego napastnika. Za usiłowanie zabójstwa w więzieniu może spędzić do 25 lat a nawet resztę swojego życia.
Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem przy ulicy Siemiradzkiego. Wracający z pracy 60-latek z Bytomia spostrzegł dobiegającego do niego zupełnie nieznanego sobie mężczyznę. Pijany i rozwścieczony napastnik krzyczał do niego „dlaczego zabiłeś moją córkę?”. Ponieważ zaatakowany bytomianin nie miał pojęcia, o co chodzi, chciał odejść i wtedy został ugodzony nożem myśliwskim w okolicę prawej łopatki. Upadł na ziemię i tylko widział oddalającego się mężczyznę. Nie stracił jednak zimnej krwi i telefonując na numer alarmowy 112 wezwał pomoc. Na miejscu błyskawicznie pojawił się patrol policyjny. Jeden z funkcjonariuszy został przy rannym mężczyźnie i wezwał karetkę pogotowia, dwaj następni ruszyli w pościg za uciekającym sprawcą. Po krótkim pościgu zatrzymali 55-letniego mieszkańca Bytomia, który miał przy sobie zakrwawiony nóż myśliwski. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że w jego organizmie znajdują się prawie 2 promile alkoholu. Mężczyzna w przeszłości był już karany za przestępstwo z użyciem noża. Już dzisiaj o jego dalszym losie zadecyduje prokurator. Zatrzymanemu za usiłowanie zabójstwa grozi 25 lat za kratkami, a nawet dożywocie. Obecnie stan zdrowia zranionego nożem 60-latka lekarze oceniają jako niezagrażający jego życiu.