Wiadomości

Zamiast słuchać nauczycielki, okradł ją

Data publikacji 16.11.2009

Policjanci z zespołu do spraw nieletnich i patologii bytomskiej komendy ujęli dwóch 14-letnich uczniów jednej ze szkół w Bytomiu - Miechowicach. Jeden z nieletnich podczas lekcji ukradł nauczycielce telefon, drugi wiedząc, że komórka pochodzi z kradzieży, przyjął ją w zamian za inny telefon. Teraz nieletnim sprawcą kradzieży i jego kumplem – paserem, zajmie się Sąd Rodzinny i Nieletnich w Bytomiu.

Policjanci z zespołu do spraw nieletnich i patologii bytomskiej komendy ujęli dwóch 14-letnich uczniów jednej ze szkół w Bytomiu - Miechowicach. Jeden z nieletnich podczas lekcji ukradł nauczycielce telefon, drugi wiedząc, że komórka pochodzi z kradzieży, przyjął ją w zamian za inny telefon. Teraz nieletnim sprawcą kradzieży i jego kumplem – paserem, zajmie się Sąd Rodzinny i Nieletnich w Bytomiu.
14-letni uczeń jednej z miechowickich szkół, którego tym razem ujęto za kradzież telefonu, jest już znany policjantom z zespołu zajmującego się zwalczaniem przestępczości wśród nieletnich. Kilka miesięcy temu zniszczył komuś samochód, a teraz dopuścił się kradzieży i to w sposób wyjątkowo bezczelny. Siedząc w klasie spostrzegł, że nauczycielka odłożyła na biurko telefon komórkowy. Zajęta prowadzeniem lekcji pedagog, dopiero po jakimś czasie zorientowała się, że nie ma telefonu, więc sprawę zgłosiła policji. Zajmujący się wyjaśnieniem kradzieży policjanci ustalili, że 14-latek wykorzystał moment, gdy nauczycielka stanęła przy szkolnej tablicy i wtedy zgarnął do kieszeni upatrzoną komórkę. Jeszcze w tym samym dniu zamienił skradziony telefon na inny. Wymiana telefonów z innym 14-latkiem nastąpiła na korytarzu szkoły, podczas jednej z przerw między lekcjami. Jego rówieśnik wiedząc, że komórka pochodzi z kradzieży i przyjmując ją, stał się paserem. Obaj chłopcy w obecności prawnych opiekunów przyznali się do popełnionych czynów. Nieletniego pasera odebrali rodzice, natomiast sprawca kradzieży telefonu trafił do policyjnej izby dziecka, ponieważ jego ojciec w momencie, kiedy przyszedł po niego do komendy, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Obaj nieletni za swoje czyny odpowiedzą przed sędzią rodzinnym, który zadecyduje o ich dalszym losie.

Powrót na górę strony