Kierowcy i piesi - uważajcie na siebie!
Wieczorem przy ulicy Siemianowickiej kierowca hondy potrącił przechodzącą przez jezdnię kobietę. To już trzeci w ostatnich dniach wypadek z udziałem pieszego. Dwa z nich skończyły się dla ich ofiar bardzo poważnymi obrażeniami ciała. Apelujemy o ostrożność do kierowców i pieszych.
Wieczorem przy ulicy Siemianowickiej kierowca hondy potrącił przechodzącą przez jezdnię kobietę. To już trzeci w ostatnich dniach wypadek z udziałem pieszego. Dwa z nich skończyły się dla ich ofiar bardzo poważnymi obrażeniami ciała. Apelujemy o ostrożność do kierowców i pieszych.
Wczoraj około godziny 20:00 przy ulicy Siemianowickiej 32-letni bytomianin prowadzący hondę civic potrącił przechodzącą przez jezdnię na oznakowanym przejściu dla pieszych 35-letnią mieszkankę Tychów. Kobieta z urazami głowy i nogi trafiła do szpitala. Z pierwszych ustaleń funkcjonariuszy zajmujących się ta sprawą wynika, że kierowca hondy nie zauważył w ciemnościach znajdującej się „na pasach” kobiety. Wczoraj był to drugi wypadek, w którym ucierpiał pieszy uczestnik ruchu drogowego. Do podobnego w skutkach wypadku doszło rankiem przy ulicy Armii Krajowej, gdzie 66-letni pieszy najprawdopodobniej wtargnął na jezdnię tuż przed citroena xsarę. Pokrzywdzony mężczyzna z bardzo poważnymi obrażeniami głowy jeszcze długo pozostanie pod opieką lekarzy. Do szpitala z ogólnymi obrażeniami ciała trafiła także 12-latka, którą w miniony poniedziałek rano przy ulicy Okulickiego potrącił 49-letni kierowca BMW.
Kto w poszczególnych przypadkach zawinił ustalą policjanci wyjaśniający te sprawy. Pewne jest jednak to, że zawsze, bez względu na winę, to właśnie pieszy w starciu z pojazdem jest na przegranej pozycji, bo może się okazać, że w najlepszym wypadku skończy się to dla niego ogólnymi potłuczeniami ciała. Dla kierowcy samochodu to zwykle traumatyczna sytuacja związana z potrąceniem człowieka. Pieszy najczęściej z takiego wypadku wychodzi z poważnymi obrażeniami lub jak to miało miejsce w niedzielę 13 grudnia, może nawet stracić życie.
Apelujemy do kierowców o ostrożną jazdę, a do pieszych, by zanim wejdą na jezdnię upewnili się, że nie nadjeżdża żaden pojazd. Przechodząc przez drogę warto też zwracać uwagę na to, czy kierowca nas widzi i jest w stanie w porę wyhamować.