Wiadomości

Księgowa i (nie) jej miliony

Data publikacji 08.02.2010

Na wniosek bytomskich śledczych do tymczasowego aresztu trafiła 39-letnia księgowa podejrzana o oszukanie swojego pracodawcy i wyłudzenie z jego firmy prawie 6 i pół miliona złotych. Kobieta w przeszłości była już karana za podobne przestępstwo, o czym zatrudniający ją przedsiębiorca nie wiedział. Teraz podejrzana o oszustwo bytomianka może trafić za kratki nawet na 8 lat.

Na wniosek bytomskich śledczych do tymczasowego aresztu trafiła 39-letnia księgowa podejrzana o oszukanie swojego pracodawcy i wyłudzenie z jego firmy prawie 6 i pół miliona złotych. Kobieta w przeszłości była już karana za podobne przestępstwo, o czym zatrudniający ją przedsiębiorca nie wiedział. Teraz podejrzana o oszustwo bytomianka może trafić za kratki nawet na 8 lat.
Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej w sierpniu ubiegłego roku ustalili, że zatrudniona jako księgowa w jednej ze śląskich firm 39-latka pochodząca z Bytomia, wyprowadzając z konta firmy spore kwoty pieniędzy oszukuje swojego pracodawcę. Po dokładnym przeanalizowaniu dokumentacji finansowej okazało się, że kobieta w przeciągu 4 lat, między innymi fałszując i podrabiając faktury oraz wyciągi bankowe, spowodowała na rachunku firmy straty przekraczające nieco ponad 6 milionów 400 tysięcy złotych. Jak ustalili funkcjonariusze, za nielegalnie zdobyte pieniądze bytomianka i jej najbliższa rodzina żyła ponad stan, kupując drogie samochody, wyposażenie domu i inne bardzo drogie przedmioty. Prowadzący sprawę funkcjonariusze na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczyli majątek należący do 39-latki, w tym samochód i należącą do niej nieruchomość.
Zatrudniający ją przedsiębiorca o tym, że został oszukany dowiedział się dopiero od śledczych. Zanim w 2003 roku księgowa podjęła u niego pracę, zamiast zażądać sądowego zaświadczenia o niekaralności, zadowolił się jedynie jej pisemnym oświadczeniem, że nigdy w przeszłości nie była karana. Nie było to prawdą, bowiem już w 1999 r. kobietę skazano za oszustwo na szkodę jednej z bytomskich firm, w której w podobny, co teraz sposób, wyrządziła szkodę w wysokości około 150 000 zł. W styczniu tego roku prokurator zastosował wobec niej dozór policyjny oraz zobowiązał do wpłaty 200 000 złotych poręczenia majątkowego. Podejrzana o oszustwo kobieta zgłaszała się 3 razy w tygodniu w komisariacie, jednak nie wpłaciła poręczenia, wobec czego dozór policyjny zamieniono na surowszy środek zapobiegawczy i teraz bytomianka decyzją sądu trafiła na 3 miesiące do tymczasowego aresztu. Za popełnione przestępstwo może za kratkami spędzić do 8 lat.

Powrót na górę strony