Wiadomości

Niby kupcy i ich fałszywe pieniądze

Data publikacji 10.02.2010

Dwaj 20-latkowie udając kupców napadli na rówieśnika i ukradli mu … pudełko z telefonu, bo przezorny sprzedawca komórkę schował w kieszeni. Następnego dnia ponownie niedoszli „kontrahenci” nawiązali z sobą kontakt, jednak tym razem na sfinalizowanie transakcji przyszli ich wysłannicy z fałszywymi pieniędzmi. Zatrzymanym przez bytomskich policjantów sprawcom rozboju grozi do 12 lat więzienia, a ich wspólnicy fałszujący pieniądze za kratami mogą spędzić w nawet 25 lat.

Dwaj 20-latkowie udając kupców napadli na rówieśnika i ukradli mu … pudełko z telefonu, bo przezorny sprzedawca komórkę schował w kieszeni. Następnego dnia ponownie niedoszli „kontrahenci” nawiązali z sobą kontakt, jednak tym razem na sfinalizowanie transakcji przyszli ich wysłannicy z fałszywymi pieniędzmi. Zatrzymanym przez bytomskich policjantów sprawcom rozboju grozi do 12 lat więzienia, a ich wspólnicy fałszujący pieniądze za kratami mogą spędzić w nawet 25 lat.
Kilka dni temu 19-letni mieszkaniec Stroszka wystawił do sprzedaży na aukcji internetowej telefon komórkowy, wyceniając go na 850 złotych. Niedługo potem odezwał się klient pochodzący z okolicy Bytomia, z którym sprzedający komórkę chłopak umówił się na parkingu marketu w swojej dzielnicy. Do spotkania doszło w miniony poniedziałek po południu, jednak ze sfinalizowaniem umowy kupna-sprzedaży niewiele miało wspólnego, bowiem jeden z rzekomych kupców pobił 19-latka i ukradł mu pudełko z telefonu komórkowego. Sprytny sprzedawca wcześniej schował komórkę i jej osprzęt do kieszeni kurtki, a zaraz po tym zdarzeniu o całej sytuacji powiadomił bytomskich policjantów. Funkcjonariusze udając poszkodowanego, któremu niby nadal zależy na sprzedaży telefonu lub chociaż odzyskaniu oryginalnego pudełka, umówili się następnego dnia na ponowne spotkanie z „kupcami”. Tym razem do transakcji miało dojść w centrum miasta, gdzie przyszli dwaj znajomi rzekomych nabywców. Ci deklarowali zamiar kupna telefonu za 700 złotych, tyle, że pieniądze, którymi mieli zapłacić, kilkanaście godzin wcześniej wydrukowali na domowym sprzęcie komputerowym. Zatrzymani w chwilę później przez kryminalnych z komendy wszyscy czterej sprawcy tych przestępstw, byli mocno zdziwieni, że zamiast tak upragnionego telefonu, na ich rękach wylądowały kajdanki. Przyznali się do stawianych zarzutów popełnienia rozboju, podrabiania pieniędzy i wprowadzenia „fałszywek” do obrotu, za co grożą im kary do 12, a nawet 25 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony