Poszukiwany Marian
Mieszkanka Stroszka zaprosiła do swojego domu poznanego dzięki anonsowi prasowemu mężczyznę o imieniu Marian. Po trzech dniach, kiedy rankiem kobieta przebudziła się, spostrzegła, że Marian zniknął, a razem z nim jej biżuteria. Teraz Mariana i skradzionych precjozów poszukują kryminalni z Komisariatu V.
Mieszkanka Stroszka zaprosiła do swojego domu poznanego dzięki anonsowi prasowemu mężczyznę o imieniu Marian. Po trzech dniach, kiedy rankiem kobieta przebudziła się, spostrzegła, że Marian zniknął, a razem z nim jej biżuteria. Teraz Mariana i skradzionych precjozów poszukują kryminalni z Komisariatu V.
Do komisariatu w Bytomiu - Stroszku zgłosiła się mieszkanka tej dzielnicy, która zawiadomiła o tym, że została okradziona przez mężczyznę o imieniu Marian. Pana przedstawiającego się tym imieniem w miniony piątek zaprosiła do swojego mieszkania po tym, gdy odpowiedział na anons zamieszczony przez nią w prasie krajowej. Ufna bytomianka nie przypuszczała nawet, że ta znajomość po prawie czterech dniach okaże się dla niej wielkim rozczarowaniem, bowiem po miło spędzonym wspólnie czasie, Marian we wtorek rano bez słowa pożegnania opuścił mieszkanie razem z jej biżuterią. Okradziona kobieta jeszcze liczyła, że zapoznany przez nią mężczyzna wróci, jednak, kiedy nie pojawił się do następnego ranka, postanowiła powiadomić Policję o jego zaginięciu, a także o kradzieży biżuterii. Teraz poszukiwaniem sprawcy tej kradzieży zajmują się kryminalni z Komisariatu V. Według pokrzywdzonej bytomianki poszukiwany mężczyzna ma około 65-67 lat, około 170 cm. wzrostu i jest tęgiej budowy ciała. Nosi duże gęste wąsy, ma niebieskie oczy, siwe włosy czesane na bok, a na czubku głowy niewielką łysinę. Ubrany był w jasnoniebieską kurtkę z popielatymi wstawkami, czarne spodnie i czarne buty.