Dzielnicowy odnalazł zaginione pięciolatki
Dwójka pięciolatków przez kilka godzin przebywała na terenie osiedla zupełnie poza kontrolą rodzicielską. Ich matka wieczorem pojawiła się w miechowickim komisariacie z pytaniem, czy ktoś nie przyprowadził jej potomstwa na policję. Natychmiast zarządzono policyjne poszukiwania, w trakcie których dzielnicowy znalazł maluchy niedaleko ich miejsca zamieszkania. O sprawie powiadomiono Sąd Rodzinny, który może zlecić zbadanie sytuacji opiekuńczej w tej rodzinie.
Rodzeństwo pięciolatków przez kilka godzin przebywało na terenie osiedla zupełnie poza kontrolą rodzicielską. Ich matka wieczorem pojawiła się w miechowickim komisariacie z pytaniem, czy ktoś nie przyprowadził jej potomstwa na policję. Natychmiast zarządzono policyjne poszukiwania, w trakcie których dzielnicowy znalazł maluchy niedaleko ich miejsca zamieszkania. O sprawie powiadomiono Sąd Rodzinny, który może zlecić zbadanie sytuacji opiekuńczej w tej rodzinie.
Około godziny 19:00 do komisariatu w Bytomiu – Miechowicach przyszła 31-letnia mieszkanka osiedla, zaniepokojona tym, że od około godziny 15:00 nie widziała w pobliżu bloku, w którym mieszka dwójki swoich dzieci w wieku 5 lat. Według jej relacji, zanim pociechy zaginęły, przez jakieś dwie godziny bawiły się na podwórku pod jej nadzorem. Później, kiedy poszła do domu straciła je z oczu i dopiero, gdy wracający z pracy krótko po godzinie 18:00 mąż zapytał, gdzie są bliźniaki, zaniepokojona ich nieobecnością kobieta na własną rękę zaczęła ich szukać, a gdy po dzieciach nie było śladu, postanowiła zgłosić się na policję. Dyżurny miechowickiego komisariatu natychmiast zarządził poszukiwania maluchów, angażując do przeczesywania terenu osiedla wszystkich bytomskich policjantów będących w służbie, a także delegowanych do naszego miasta funkcjonariuszy katowickiego Oddziału Prewencji Policji. Poszukiwania szybko zakończył dzielnicowy z Komisariatu I, który około 19:30 odnalazł rodzeństwo niedaleko ich miejsca zamieszkania. Nie wiadomo dokładnie o której godzinie niepilnowane przez nikogo dorosłego pięciolatki odeszły od swojego domu. Nieco zdezorientowane całą sytuacją opowiedziały, że poszły odwiedzić swoją koleżankę mieszkającą kilka ulic dalej. Po odnalezieniu przez dzielnicowego, dzieci całe i zdrowe wróciły do domu razem ze swoimi rodzicami, którzy najprawdopodobniej już niedługo swoje zachowanie będą musieli wytłumaczyć sędziemu rodzinnemu. Powiadomiony przez funkcjonariuszy o zdarzeniu Sąd Rodzinny i Nieletnich w Bytomiu, może zbadać sytuację opiekuńczo – wychowawczą małoletnich dzieci.