Wiadomości

Zamówiona armata nie trafiła do Danii

Data publikacji 08.03.2010

Mieszkaniec Bytomia odpowie za przywłaszczenie sobie miniaturki armaty. 38-latek zamiast na prośbę właściciela firmy zajmującej się sprzedażą wysyłkową przesłać model kolekcjonerowi z Danii, zostawił go siebie, a pieniądze na wysyłkę zagarnął do własnej kieszeni. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.

Mieszkaniec Bytomia odpowie za przywłaszczenie sobie miniaturki armaty. 38-latek zamiast na prośbę właściciela firmy zajmującej się sprzedażą wysyłkową przesłać model kolekcjonerowi z Danii, zostawił go dla siebie, a pieniądze na wysyłkę zagarnął do własnej kieszeni. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.
Pod koniec stycznia tego roku obywatel Danii drogą internetową zamówił u przedsiębiorcy z Bytomia model działa przeciwpancernego wraz z osprzętem. Zajmujący się sprzedażą wysyłkową bytomianin, po wpłaceniu przez duńskiego kolekcjonera pieniędzy na konto, spakował warty około 380 złotych model i poprosił pomagającego mu czasami w dostarczaniu przesyłek na pocztę 38-letniego znajomego, by ten wysłał paczkę, dając mu jeszcze 80 złotych na pokrycie kosztów przesyłki. Po jakimś czasie zniecierpliwiony brakiem dostarczenia zamówionego towaru Duńczyk skontaktował się z bytomskim przedsiębiorcą, który zaczął sprawdzać, co stało się z miniaturką armaty. Przypominając sobie, że dał ją do wysłania 38-letniemu znajomemu, zaczął dopytywać, co się stało z paczką. Znajomy przekonywał go, że przesyłkę dostarczył na pocztę, a na potwierdzenie tego kilka dni później wysłał przedsiębiorcy zeskanowane potwierdzenie przyjęcia paczki przez pocztę. Informacja o zniknięciu modelu kolekcjonerskiego dotarła do policjantów z Komisariatu przy ulicy Rostka. Funkcjonariusze ustalili, że 38-latek potwierdzenie pocztowe o nadaniu przesyłki miał otrzymać w placówce,... która nie istnieje. Bardzo szybko okazało się, że mężczyzna dokument ten sfałszował, posługując się programem komputerowym służącym do obróbki zdjęć. Po zatrzymaniu przyznał się, że powierzonego mu modelu działa przeciwpancernego nie wysłał, tylko zostawił go sobie w domu. Teraz armatę musiał oddać, a za jego przywłaszczenie grozi mu do 5 lat więzienia.

Powrót na górę strony