Podziękowania dla dzielnych bytomian
Bardzo młoda bytomianka nie zawahała się powiadomić o złodziejach włamujących się do samochodu swoich sąsiadów. Inny mieszkaniec widząc uciekającego bandytę, rzucił się za nim w pościg i złapał go. Obojgu za wykazaną odwagę i pomoc w schwytaniu przestępców podziękowali prezydent miasta i szef bytomskich policjantów.
Bardzo młoda bytomianka nie zawahała się powiadomić o złodziejach włamujących się do samochodu swoich sąsiadów. Inny mieszkaniec widząc uciekającego bandytę, rzucił się za nim w pościg i złapał go. Obojgu za wykazaną odwagę i pomoc w schwytaniu przestępców podziękowali prezydent miasta i szef bytomskich policjantów.
Wczoraj po południu prezydent Bytomia i komendant miejski policji w Bytomiu podziękowali dwojgu mieszkańcom naszego miasta za odwagę i pomoc w ujęciu sprawców przestępstw, do których doszło na początku tego miesiąca. Oboje wykazali hart ducha i na miarę swoich możliwości zareagowali widząc krzywdę innych ludzi. Jedną z tych osób jest młody przedsiębiorca pochodzący z Bytomia – Łagiewnik, który widząc jak dwóch młodych ludzi bije sporo starszego od siebie mężczyznę ruszył mu na pomoc i złapał jednego z bandziorów. Schwytany przez bytomianina 18-letni sprawca tej napaści trafił na 3 miesiące do tymczasowego aresztu. Nieobojętność na to, co dzieje się na parkingu przy ulicy Hlonda w Bytomiu – Stroszku, pokazała bardzo młoda rzemieślniczka. Dziewczyna późno w nocy zauważyła kręcących się przy samochodzie sąsiadów dwóch podejrzanych typków. Podejrzewając, że nie mają oni uczciwych zamiarów, zatelefonowała do miejscowego komisariatu. Patrol zatrzymał mężczyzn w momencie, gdy chcieli wyjechać z osiedla swoim samochodem, w którego bagażniku policjanci znaleźli skradziony z opla radioodtwarzacz. W następnych dniach kryminalni zatrzymali ich trzech wspólników i udowodnili całej grupie łącznie siedem włamań do pojazdów. Sprawa jeszcze nie została zamknięta, a policjanci sprawdzają, czy zatrzymani dzięki mieszkance osiedla włamywacze mają na swoim koncie również inne przestępstwa.
Dzielni bytomianie nie czują się bohaterami, nie chcą się bać zwykłych łobuzów i otwarcie przyznają, że gdyby kiedyś przyszło im się znaleźć w podobnej sytuacji, znowu postąpią tak samo – na zło zareagują na miarę swoich możliwości.