Pijane holowanie
W jednej chwili policjanci zatrzymali dwóch pijanych kierowców „powiązanych” z sobą … liną holowniczą. Panowie postanowili, że holował będzie trzeźwiejszy z nich, bo ten drugi na dodatek dwa lata temu stracił prawo jazdy za jazdę „na podwójnym gazie”. Pierwszy straci prawo jazdy i może trafić na 2 lata do więzienia, drugi łamiąc sądowy zakaz za kratkami może spędzić do 3 lat.
W jednej chwili policjanci zatrzymali dwóch pijanych kierowców „powiązanych” z sobą … liną holowniczą. Panowie postanowili, że holował będzie trzeźwiejszy z nich, bo ten drugi na dodatek dwa lata temu stracił prawo jazdy za jazdę „na podwójnym gazie”. Pierwszy straci prawo jazdy i może trafić na 2 lata do więzienia, drugi łamiąc sądowy zakaz za kratkami może spędzić do 3 lat.
Do nietypowego zatrzymania w jednym czasie dwóch pijanych kierowców doszło wczoraj wieczorem przy ulicy Siemianowickiej. Patrol z Komisariatu III postanowił sprawdzić powód, dla którego seat holuje mercedesa. Gdy tylko zatrzymano pojazdy do kontroli okazało się, że obaj kierowcy są pijani. Jadący z przodu seatem 41-latek pochodzący z Bytomia miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu, natomiast siedzący za kierownicą holowanego mercedesa 39-letni piekarzanin „wydmuchał” prawie dwa promile. Okazało się też, że kierowcy nie posiadają dowodów rejestracyjnych pojazdów, ani dokumentów poświadczających opłacenie składek obowiązkowego ubezpieczenia OC. Już na miejscu przyznali policjantom, że raczyli się alkoholem próbując naprawić awarię w mercedesie, a kiedy usterki nie zdołali usunąć postanowili, że trzeźwiejszy z nich pojedzie seatem i będzie holował mercedesa. Dodatkowym argumentem takiego właśnie rozwiązania było to, że pochodzący z Piekar Śląskich właściciel obu samochodów w 2008 roku stracił prawo jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwości i jeszcze przez rok obowiązuje go sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami.
Najdalej jutro obaj mężczyźni staną przed prokuratorem, który zadecyduje o ich dalszym losie. Za pijaną jazdę 41-latkowi grożą nawet 2 lata pozbawienia wolności, a do tego stracił prawo jazdy. Natomiast jego młodszy kolega za nieprzestrzeganie zakazu sądu może wylądować za kratkami nawet na 3 lata.