Wyglądało bardzo groźnie
O niebywałym szczęściu może mówić kierowca fiata siena, który cało wyszedł z bardzo groźnie wyglądającego wypadku. Jego samochód dosłownie wbił się pod naczepę rozpędzonej ciężarówki. Okoliczności i przyczyny tego zdarzenia wyjaśniają policjanci z bytomskiej komendy.
O niebywałym szczęściu może mówić kierowca fiata siena, który cało wyszedł z bardzo groźnie wyglądającego wypadku. Jego samochód dosłownie wbił się pod naczepę rozpędzonej ciężarówki. Okoliczności i przyczyny tego zdarzenia wyjaśniają policjanci z bytomskiej komendy.
Do wypadku doszło wczoraj około godziny 21:10. Jak wynika z pierwszych ustaleń policjantów będących na miejscu zdarzenia, kierujący fiatem siena 45-letni mieszkaniec powiatu będzińskiego, wyjeżdżając z ulicy Ptakowickiej nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącej ulicą Żołnierską ciężarówce marki Scania. Fiat siena dosłownie wbił się pod naczepę tir'a, który zanim się zatrzymał, wlókł po drodze samochód osobowy jeszcze przez kilkadziesiąt metrów, miażdżąc jego kabinę. Na miejsce natychmiast wysłane zostały służby ratunkowe. Okazało się, że nikomu nic się nie stało, a efektem karambolu jest tylko doszczętnie zniszczony samochód osobowy oraz uszkodzone podwozie naczepy ciężarówki. Chyba tylko szczęśliwym trafem kierowca fiata nie odniósł żadnych poważnych obrażeń. Mimo to, został zabrany do szpitala w celu przeprowadzenia badań profilaktycznych. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z KMP w Bytomiu.