Wiadomości

Rosnąca łapówka

Data publikacji 18.06.2010

Policjanci z bytomskiej drogówki zatrzymali 51-letniego mężczyznę, który aby uniknąć odpowiedzialności za stłuczkę pojazdów, do jakiej doprowadził na terenie Zabrza, obiecywał im łapówkę. Im bliżej było komendy, tym łapówka miała być większa. Teraz grozi mu od roku do nawet 10 lat więzienia.

Policjanci z bytomskiej drogówki zatrzymali 51-letniego mężczyznę, który aby uniknąć odpowiedzialności za stłuczkę pojazdów, do jakiej doprowadził na terenie Zabrza, obiecywał im łapówkę. Im bliżej było komendy, tym łapówka miała być większa. Teraz grozi mu od roku do nawet 10 lat więzienia.
Wczoraj na terenie Zabrza - Rokitnicy doszło do niegroźnej stłuczki pojazdów. Świadkowie zapamiętali numery rejestracyjne volkswagena golfa, który do niej doprowadził, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia. Ponieważ okazało się, że właściciel tego samochodu mieszka na terenie Bytomia, policjanci z naszej jednostki udali się do jego domu. Zastali tam 51-letniego, nietrzeźwego właściciela volkswagena. Samochodu nie było, bo jak się później okazało kierowca próbując zatrzeć po sobie ślady ukrył go w szopie na posesji swojego sąsiada. Podejrzewany o spowodowanie kolizji samochodów mężczyzna, gdy tylko wsiadł z policjantami do radiowozu, zaproponował, że jeśli zapomną o całej sprawie, to on da im za to 500 złotych. Wraz ze skracającą się drogą do bytomskiej komendy, zatrzymany mężczyzna stawał się „hojniejszy”, oferując ostatecznie 1000 złotych łapówki za załatwienie sprawy po jego myśli. W chwili zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, więc trafił do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie, a już dzisiaj usłyszy zarzut składania obietnicy łapówki w zamian za odstąpienie przez policjantów od czynności służbowych. Za to przestępstwo grozi mu od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności. Odrębnie odpowie za spowodowanie kolizji drogowej i prawdopodobnie za jazdę w stanie nietrzeźwości. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator.

Powrót na górę strony