Wpadli nie kieszonkowcy a złodzieje...cukierków
Policjanci z Bytomia zatrzymali 3 młodych mężczyzn. 18-latek i jego dwaj 19-letni koledzy ukradli prawie 10 kg cukierków oraz alkohol z jednego ze sklepów w Zabrzu. Straty wyceniona na ponad 500 złotych. Złodzieje wpadli gdy wysiedli z autobusu. Policję zaalarmował jeden z pasażerów komunikacji miejskiej sądząc, że są to kieszonkowcy. Bytomianie usłyszeli już zarzuty. Grozi im teraz do 5 lat więzienia.
Wczoraj wieczorem oficer dyżurny bytomskiej komendy został powiadomiony przez jednego z pasażerów komunikacji miejskiego, że w autobusie prawdopodobnie są kieszonkowcy. Rozmówca przekazał, że jedzie autobusem z Zabrza do Bytomia. Natychmiast we wskazane miejsce zostali wysłani bytomscy policjanci z zespołu wywiadowców. Na przystanku w Miechowicach wysiedli trzej młodzi mężczyźni opisani jako kieszonkowcy. Policjanci przy 18-latku i jego dwóch 19-letnich kolegach znaleźli prawie 10 kilogramów cukierków oraz dwie butelki z alkoholem. Mężczyzn zatrzymano. Stróże prawa ustalili, że ich łup pochodzi z jednego ze sklepów w Zabrzu. Bytomianie trafili do policyjnego aresztu. Śledczy z komisariatu w Miechowicach ustalili od pokrzywdzonego straty w wysokości ponad 500 złotych. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Grozi im teraz do 5 lat więzienia.