Wpadł, bo po napadzie zgubił buty
Bytomscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który napadł na 74-letnią kobietę. Sprawca obserwował ją w sklepie, a następnie poszedł za nią. Do ataku doszło na klatce schodowej. Tylko zdecydowana postawa bytomianki oraz reakcja sąsiadów udaremniła bandycie kradzież. Pomocny w jego ustaleniu okazał się fakt, że na miejscu przestępstwa zgubił buty. 25-latek usłyszał już zarzuty. Teraz odpowie przed prokuratorem. Grozi mu do 5 lat więzienia.
W czwartek po południu policjanci z komisariatu w Szombierkach zostali powiadomieni o napaści na kobietę przy ul. Harcerskiej. Śledczy ustalili, że 74-latka była na zakupach w pobliskich sklepach. Wracając do domu otworzyła drzwi do klatki schodowej. Wtedy została zaatakowana. Napastnik wepchnął ją do środka i chciał wyrwać torebkę, którą trzymała w ręce. Kobieta nie pozwoliła jej sobie wyrwać i zaczęła krzyczeć. Zaalarmowani sąsiedzi ruszyli jej na pomoc. Sprawca widząc, że sobie nie poradzi zaczął uciekać, a w trakcie ucieczki zgubił swoje buty. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci rozpoczęli poszukiwania napastnika.
Mężczyznę bez butów zauważyli mundurowi z Szombierek. Okazał się nim 25-letni bytomianin, który w jasny sposób nie potrafił wyjaśnić czemu jest bez butów. W trakcie legitymowania policjanci jeszcze nie wiedzieli, że kilka minut wcześniej doszło na ataku na 74-latkę. Dlatego mundurowi "puścili" mężczyznę. Tymczasem kryminalni z komisariatu zabezpieczyli na miejscu przestępstwa buty napastnika. Informacja, że sprawca uciekł bez butów została przekazana wszystkim bytomskim policjantom. Mundurowi skojarzyli fakty i przekazali informację o legitymowanym mężczyźnie bez butów. Policjanci rozpoczęli poszukiwania 25-latka. Stróże prawa z Szombierek zatrzymali go następnego dnia. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Napastnik usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 5 lat więzienia.